Ja wybieram zawsze jak najmniejsze młode ziemniaczki, których skórka jest bardzo cienka. Wrzucam do zlewu, napełniam go wodą, biorę druciak i czyszczę. Ważne, aby skórka była czysta, nie musi zejść cała. Ziemniaczki suszę ręcznikiem, wykładam blaszkę. każdy ziemniaczek tnę na połowę. Zalewam je oliwą z oliwek. Wrzucam świeże zioła, rozmaryn, majeranek, oregano, tymianek. Mieszanka, zależy od dnia, humoru i Wacka. Solę, pieprzę. Czasem dodaję również czerwoną paprykę oraz pokrojoną w kosteczkę chili małą papryczkę. Wszystko mieszam rękoma.
Wstawiam do piekarnika na 180 stopni. Zależy od rodzaju ziemniaka piekę od 25 do 35 minut. Musicie sprawdzać, czy z wierzchu są złote, a w środku mięciutkie. A teraz sekret, który sprawi, że Wasze ziemniaczki będą wyjątkowe. Pamiętajcie, żeby absolutnie ziemniaków podczas pieczenia nie mieszać. Spotkałam się z wieloma przepisami, wszędzie jest napisane, aby przy pieczeniu je mieszać. A Michałowa radzi: Zostawić ziemniaka w spokoju, bo się zemści, popęka i nie będzie tak idealny, jak Michałowa radzi. Proste prawda?
Janina Michałowa.