Na początku bardzo Was przepraszam, że przez pół roku mnie nie było na blogu. Powodem była nieoczekiwana propozycja wyjazdu w świat w poszukiwaniu nowych smaków.
Moje Drogie.
Wczoraj zrobiłam bulion. Dziś swojski makaron i dokończyłam pomidorówkę. Pierwsza od ponad miesiąca potrawa, której smak w pełni mnie zadowolił.
Moje Drogie.
Chłop kochany … nic więcej nie trzeba pisać. Kotlety z piersi kurczaka, ziemniaki pieczone i sałata w śmietanie. Do tego czereśnie z naszego sadu Więcej pisać nie mogę, nie mam jeszcze siły. Ale Bóg da, w przyszłym tygodniu będę w domu. Wszystko wtedy Wam opowiem.
Zenka z Warszawy przeczytała dziś mój przepis na ziemniaczki i napisała do mnie, że może i przepis fajny, ale ona nie będzie godziny się bawić z młodymi ziemniakami w ich obieranie. Zenko Droga, nic bardziej mylnego. Młode ziemniaki obiera się szybko i bez wysiłku, a przede wszystkim bez noża.
Moje Drogie. Agnieszka z Kołobrzegu napisała list, w którym pyta o krupnik. Cóż, chciało by się powiedzieć, że niezły krupnik to teraz prosta rzecz, wystarczy włączyć telewizor i posłuchać wiadomości. Ale wyjdzie bardzo niesmaczny, prawda? Zatem dziś zdradzę tajemnicę, jak zrobić najsmaczniejszy i najpyszniejszy krupnik na świecie. W prostocie siła! wiecej…
Była kaczka był i stek. Była wczoraj wątróbka. Dziś prosty i przepyszny dodatek do nich, który pokochacie. W prostocie siła! Więc w 15 minut pracy i gotowe. wiecej…
Moje Drogie. Piszecie do mnie nie tylko przez majla listy, ale też zadajecie pytania na Fejsbuku. Nie spodziewałam się, że dotrę do tylu z Was. Z jednej strony się cieszę, z drugiej jestem przerażona, gdyż nie chce uchodzić za wszechwiedzącą. Tak sobie myślę jednak, że jeżeli choć jednej z Was raz w miesiącu ułatwię domowe obowiązki to już mam sukces. Pani Agnieszka zapytała na Fejsbuku, jak dziecku wmusić szpinak. Nie mam dzieci z Wackiem, ale jestem zdania, że dzieciom wciskać nic nie trzeba. Kuchnia i nasze dania dzieciom powinny kojarzyć się z dobrymi wspomnieniami i przyjemnymi zapachami. Chce się z Wami podzielić fajnym sposobem na słodycze. Wiele z Was pisze, czy mogę zdradzić przepis na dietetyczne ciasto, deser. A co to znaczy dietetyczne? Ja całe życie jadłam co chciałam, ile chciałam i zawsze nie miałam problemu z wagą. No czasami się psuła, ale kupowałam nową. I to kuchenną, bo do ważenia siebie nigdy nie miałam. Po pierwsze dlatego, że aktywnie spędzam dzień. Do sklepu na pieszo. W domu i plebanii sprzątanie, pranie, prasowanie. Obowiązki domowe. Słodkie od zawsze uwielbiałam, ale dostać dobre cukierki jest bardzo trudno. Wacek również uwielbia podjadać. Mam w kredensie zawsze cały duży słój tych łakoci. Lecz nasze łakocie, to nie zwykłe cukierki, lecz kandyzowane owoce, które robię sama. Dziś napiszę Wam jak. I jeszcze krótko do Pani Agnieszki. Tak samo jak szpinak można przemycić w babeczkach, tak zamiast tych wszystkich cukierków i czekolad z chemią, można dziecku zaproponować właśnie takie owoce. Proszę spróbować, malec z pewnością je pokocha. wiecej…